Trzeci wpis z serii Jak się ubrać na egzamin?
Ten sympatyczny chłopak ze zdjęcia na pewno założy swój strój jeszcze nie jeden raz. To właściwie dyżurny niezbędnik: granatowa marynarka, biała koszula, krawat, no i oczywiście kawa, i już jest gotowy na egzamin albo każdą inną okazję wymagającą czegoś formalnego.
Jeśli jesteś przed kupnem marynarki, którą masz zamiar założyć więcej niż pięć razy, zainspiruj się i spojrzyj na inne możliwości niż czarno-granatowy, trochę spłowiały kolor. Czy wiesz, który granat wyglądałby na Tobie znakomicie?
Super-granatowa marynarka dla Zimowych typów urody
Jeśli jesteś Zimą, klasyczny granat jest Twój. Należy jednak pamiętać, że potrzeba tu sporej ilości koloru. To nie może być po prostu granatowa marynarka, ale połączenie ciemności i baardzo intensywnego koloru.
Zacznijmy od Intensywnej Zimy (Bright Winter) – kobiecy garnitur w prawym górnym rogu. Tutaj jest aż elektrycznie. Raczej chłodno, ale nie jest to pałac królowej lodu. Intensywność koloru jest mocniejsza niż chłód. Wbrew pozorom, ten typ urody nie jest bardzo rzadki w Polsce, a wyblakła czerń da na takiej osobie wrażenie zmięcia, postarzenia lub odmłodzenia, ale ze skojarzeniami raczej negatywnymi (jeszcze nie dojrzały, jeszcze nie samodzielny). Energia tutaj rodzi się z mocnego nasycenia pigmentem i kontrastu z olśniewająco białą bluzką, na którą patrzy słońce.
Garnitur Prawdziwej Zimy (True Winter) – pośrodku – jest ciemny i o ton mniej nasycony, ale nadal niezwykle głęboki i mocny. Ponieważ tu najważniejszym wymiarem kolorystycznym jest chłód, jeśli granat ma nieco fioletową barwę, to bardzo dobrze. Skojarzenie z nocnym rozgwieżdżonym niebem jest znakomite. Ze śnieżnobiałą koszulą taka marynarka da duży kontrast i wyrazistość.
Ciemna Zima (Dark Winter) jest dość stonowana jak na Zimę, ale nadal potrzebuje sporo pigmentu. Ciemność nie wystarczy. Na pewno nie powinna być to szara ciemność rozwodnionego kleksa, ale atramentowy, gęsty granat. Bez rozcieńczania. Dobrze zagra z białą koszulą.
Drogie Zimy inspirujcie się powyższym zdjęciem kwiatu: ciemność, intensywność, kontrast – to Wasze atuty i Wasza granatowa marynarka powinna za nimi podążać.
Subtelniejsza granatowa marynarka dla Letnich typów urody
Jeśli jesteś Latem, klasyczny, lecz mniej nasycony granat jest Twój. Niebieskości i granaty Letnie kojarzą się z wodą, łagodnością i kolorystycznym stonowaniem, a na Tobie dadzą efekt subtelności i wyrafinowania. Spójrzmy na drugi rząd marynarkowych zdjęć.
Najpierw Jasne Lato (Light Summer), które zdradza pewne pokrewieństwo z Zimami. Marynarka w prawym dolnym rogu z niebieską koszulą i jasno-szarym krawatem. Kolor jest dość intensywny: prawie Zimowy, ale prawie robi tę różnicę, o którą chodzi. To dość intensywny, ale jednak stonowany kolor. Nie ma tej Zimowej gęstości pigmentu. To raczej gęstość chmury albo spokojnego nieba. I ważne ograniczenie: średnia ciemność. Nic zdecydowanie ciemnego nie powinno się znaleźć przy twarzy Jasnego Lata – postarzy, przygasi spojrzenie. Średni granat marynarki będzie pasować do koszuli ecru, a także jasnej szarości i niebieskiego.
Prawdziwe Lato (True Summer) znakomicie wygląda w tradycyjnych granatowych marynarkach, które będą chłodne i stonowane. Spokojna toń jeziora, burzowa chmura to pierwsze skojarzenia. Do tego spokojna biała koszula, nie śnieżna, raczej taka bawełniana, w której widać odrobinę szarości.
Sztandarowym kolorem dla Stonowanego Lata (Soft Summer) jest błękit pruski. I właśnie w ten kolor wpada marynarka w lewym dolnym rogu. Stonowany, granatowy kleks, w którym jest trochę ciepła. Miękka faktura wełny pomoże przesunąć kolor w stronę niższego nasycenia. Jak dobrze tutaj gra niebiesko-szara koszula i stonowany krawat. Wyrafinowana elegancja.
Drogie Lata wasze atuty to stonowanie, łagodne przejścia, relatywna jasność. Choć Prawdziwe i Stonowane Lato także świetnie sobie radzą z pewną dozą ciemności. A ludzkie oko czasem myli ciemność z intensywnością.
Turkusowo-granatowa marynarka dla Wiosennych typów urody
Jeśli jesteś Wiosną, szukaj ciepłego i intensywnego granatu. Wiosenne ciepło przesuwa chłodny niebieski w stronę turkusu. Skojarzenia z ciepłą wodą oceanu, ciepłym kwietniowym i majowym niebem są jak najbardziej na miejscu.
Intensywna Wiosna (Bright Spring) potrzebuje koloru, żeby wyglądać energicznie i na samą (samego) siebie. Jeśli byliście kiedyś na nartach w kwietniu, górskie niebo ma tę intensywność i ciepło, o które chodzi. Spróbuj wyobrazić sobie marynarkę w lewym górnym rogu z lekko ocieploną koszulą. Wystarczy tyle rozświetlonej wanilii, co na mankietach poniżej.
Ciepłe typy urody dobrze noszą wielobarwność. Nawet biała Wiosenna bluzka ma w sobie trochę żółci lub brzoskwiniowego połysku (zajrzyj do wpisu o białej bluzce).
Prawdziwa Wiosna (True Spring) to powiew tropików. Środkowy kombinezon aż kipi od domieszki żółtego. Prawdziwa Wiosna do ciepłej, raczej niebieskiej niż granatowej marynarki założy kolorowy krawat, spinki do mankietów nawet w kolorze biedronek i złoty zegarek.
Jasna Wiosna (Light Spring) czuje już powiew chłodniejszego Lata, ale to nadal słoneczne niebo, nieco bardziej stonowane – marynarka w prawym górnym rogu.
Drogie Wiosny, Wasze atuty to intensywność koloru, jasność i ciepło. Proszę nie idźcie w stonowanie i ciemność. Dla przestrogi rzućcie okiem, jak wygląda Robert Redford w jesiennych kolorach. Tuż obok znajdziecie go w czymś chociaż troszkę bardziej odpowiednim.
Niezbyt granatowa marynarka dla Jesiennych typów urody
Jeśli jesteś Jesienią, Twoja własna kolorystyka zaprasza Cię do oryginalności i odejścia od klasyki. Jednak jeśli chcesz wyglądać bardziej tradycyjnie, są na to sposoby. Zanim jednak o nich napiszę, może dasz się zafascynować takimi słowami jak patyna lub grynszpan. Stonowanie, ciemność i ciepło to własności Jesieni, a kiedy granat poddamy takim modyfikacjom, pojawią się kolory jak na korodującej miedzi.
Ciemna Jesień (Dark Autumn) może oczywiście pożyczyć granat od Ciemnej Zimy, ale w jej własnym wydaniu w tym granacie będzie więcej ciemności niż granatowego pigmentu. Kolor zanikający w ciemności. Skórka oberżyny bywa tak ciemna, że aż granatowo-czarna. Taka, jak kostium pani w lewym dolnym rogu.
Z kolei Prawdziwa Jesień (True Autumn) może pożyczyć od Ciemnej Jesieni i ubrać się w bardzo ciemny kolor. W jej własnej palecie stonowany granat ma w sobie domieszkę zieleni (grynszpan – kolor sukienki pośrodku dolnego rzędu) lub fioletu. To tak, jakby oberżynę ugotować lub usmażyć, a skórka straci trochę intensywności. Wszelkie trójwymiarowe faktury materiału także przesuną kolor w stronę Jesieni.
Stonowana Jesień (Soft Autumn) wygląda pięknie w bardzo spokojnym niebieskim / granatowym kolorze. Nie może on być zbyt jasny, suknia w prawym, dolnym rogu to raczej górna granica. Ważne, żeby dało się go zestawić z ciepłym beżami bluzki czy koszuli. Na przykład tak, jak zrobił to Vermeer w portrecie Dziewczyny z perłą. Oczywiście możliwe jest też pożyczenie koloru od Stonowanego Lata.
Drogie Jesienie, Wasze kolory są stonowane, ciepłe i raczej ciemne. Granat ociepla się w Waszych paletach i… tak, jest obecny w sklepach.
Bardzo jestem ciekawa Twoich myśli. Czy lubisz granat i jaki on jest?
Jakimi słowami się kierujesz, szukając dla siebie granatowej marynarki, swetra, dżinsów?
Czytaj dalej...
Inne posty z serii Jak się ubrać na egzamin? czyli o podstawowych elementach garderoby, które nie mogą nas zawieść w sytuacji, kiedy chcemy zrobić dobre wrażenie:
Natomiast o 12 typach urody możesz przeczytać tu:
A jeśli chcesz zobaczyć 12 czerwieni dla różnych typów urody, to kolaże znajdują się tu:
Zdjęcia do wpisu pochodzą z Pinterest i Pexels
Jako czysta zima od razu powędrowałam wzrokiem do tego kobiecego garnituru! Niestety ciągle nie wiem w co ubrać męża do pracy? Ma grynszpan czyli wg niego zieleń na pewno nie pójdzie;) Z tego co posiada najlepiej wygląda w tej marynarce którą przypisałas czystej wiośnie…
Pozdrawiam serdecznie!
Helen, dzięki za komentarz. To może mąż nie do końca Prawdziwą Jesienią jest. .. Jesienie będą nieźle wyglądać w granatach, które są stonowane i mają odrobinę ciepła. Raczej nie w czymś intensywnym.
A jednak jest mnóstwo granatów Jesiennych. Jestem w trakcie wyciągania wszystkiego, co mam w domu w tym kolorze, i zbadania, z którą paletką każda rzecz zadziała. Jak zawsze przy neutralach, niespodzianki gwarantowane. Miałabyś ochotę zobaczyć zdjęcia z takiego domowego eksperymentu? Pozdrowienia.
Miałabym w ogóle ochotę czytać i patrzeć na zdjęcia na tym blogu 🙂 To by była gratka dla mnie gdyby mąż i synek (bo mam wrażenie ze mają tę sama paletę kolorów w sobie i pasującą!) nie byli ciepłymi jesieniami. Sama ich zanalizowałam wiec możliwe ze się mylę. Przyjrzałam się temu garniturowi i jednak wcale nie jest intensywny, ale taki cieplejszy tak. Mąż zdecydowanie potrzebuje kolorów ciepłych, walor się liczy mniej i faktycznie powinny być przytłumione (wściekły oranż choć ciepły zgrzyta), Synek natomiast bardzo podoba mi się w ciepłym energicznym niebieskim. W wiosennych kolorach źle nie wygląda ale… one się tak odznaczają od niego, jakby głowa była osobno;) Czy jest możliwe że pewne energiczne barwy przechodzą u dzieci z racji ich młodości i energii? Za to moje niemowlę jest zupełnie inne, jest jasną wiosną i dzięki niemu pokochałam tę paletkę;)
Z innej beczki: znalazłam Twój pinterest i tablica dla czystej zimy mnie zachwyciła! Będę podglądać inne. A tymczasem czekam na eksperyment i pozdrawiam.
Helen, dzieci (i mężczyźni) są z pewnością bardziej „napigmentowani”. Zwłaszcza u dzieci ta intensywność jest bardzo wyraźna. Różane usta, wiśniowe usta, koralowe usta. Kiedy człowiek zwróci uwagę, to już nie można się przestać zachwycać i aż korci projektowanie szminek. Pewnie bierze się to z dobrego nawodnienia tkanek, braku zniszczeń słonecznych – pojęcia nie mam. Dlatego cera dzieci nieźle reaguje na Wiosenne kolory – także intensywne. Dopiero w porównaniu widać, że nie są najlepsze. No i kwestia zmiany typu urody – podobno dziecko potrafi przejść nawet przez 3 typy. Wszystko się ustala gdzieś w późnym dojrzewaniu. Jeśli potrafisz zobaczyć, że głowa osobno, a ubranko swoją drogą – brawo, niezłe oko i jak najbardziej jest to możliwe.
A propos męża – ja mojego wstawiłam w Stonowane Lato, potem Ciemną Zimę, już po kursie podejrzewałam, że jest Ciemną Jesienią. A kiedy przyszły chusty (to jest większa historia w moim życiu – ta przesyłka pocztowa) był moim pierwszym „królem doświadczalnym”. I to była duża niespodzianka: Bright Winter w całym swym wdzięku i niebezpieczeństwie. Prawdziwe Jesienie są bardzo rzadkie. Aż mam ochotę złożyć propozycję nie do odrzucenia…
Dzięki za motywację!
Naprawde mozna tak zmieniac typy jako dziecko? Hm.. trudno mi w to wierzyc, starszakowi jako niemowlęciu kupowalam juz ciuszki cieplej jesieni, zwlaszcza taki „teal”, ktory mu wydobywal niebieskosc z oczek;) Niebieskosc zniknela ale kolory pasują. Drugie niemowlę jest totalnie z innej bajki, ma jasną skórę, którą łatwo przytłoczyć czymś za ciemnym lub za ostrym czy za chłodnym. Będę śledzić ich ewolucje kolorystyczną. A dla anegdotki, ja cos tez czułam od małego co do mojego typu, bo pamietam awanturę w dzien komunii. W ostatniej chwili przed lustrem stwierdzilam ze tej pieknej sukience białej czegos brakuje wiec na szybko dorobilam sobie naszyjnik z… różowopomarańczowego odblasku z plecaka. Ten neonik mnie ożywił i czułam się ubraniowo gotowa. Zupełnie nie mogłam zrozumieć stanowczego protestu rodzicow;)
Helen, ja osobiście nie widziałam jeszcze takich zmian, ale moja nauczycielka Christine tak. Nawet przez trzy typy urody. Co ciekawe, zawsze zgodnie ze schematem czyli przez sąsiadujące typy urody. Nigdy od Wiosny do Jesieni. Oczywiście jest możliwe i zdarza się być jednym typem urody od wczesnego dzieciństwa. Ja przekopałam się przez całkiem sporo zdjęć po mojej analizie i chyba całe życie byłam Jasnym Latem. Chociaż tak niewiele jest tych, gdzie mam na sobie te kolory.
Super jest ta opowieść komunijna. W sumie straszna sprawa tak nie móc sobie dodać otuchy żadnym elementem. Jakiś kwiatek do ręki albo do wianuszka? Zawsze kiedy wejdę do sklepu, gdzie są jakiegoś typu mundurki, myślę, że to ciężka sprawa pracować w takim miejscu, gdzie trzeba nosić z góry wyznaczony, dokładny odcień koloru X i to przez 8 godzin dziennie. Brr.
Trzymam kciuki za obserwacje kolorystyczne dzieci. Niech pięknie rozkwitają.
Uwielbiam granat, zastępuje mi czerń. Jako jasna wiosna pilnuję, by nie był zbyt głęboki, ciemny i zimny.
A propos Twojego pintertesta – trochę z innej nie kolorystycznej beczki. Zauważyłam, że przy typach fizjonomicznych nie ma zwykłego naturala. Planujesz zrobić dla niego oddzielną tablicę? Ogólnie niełatwo znaleźć na Pintereście propozycje dla czystego N, zazwyczaj pojawia się soft natural, a niektóre zbiorcze obrazki np. z sukienkami dla każdego typu Kibbe pomijają czyste N. Jest jakaś „szkoła”, która nie uznaje tego typu?
Również chętnie zobaczę wyniki eksperymentu 🙂
Mag_da, ja z Kibbe jestem lajkonikiem. Tzn. starałam się namierzyć, gdzie ja będę w tym systemie i czytałam sporo Rachel Nachmias z Best Dressed (http://www.bestdressed.us/), która jakoś opiera się na Kibbe, ale robi to po swojemu i w pewnym momencie zmieniła też terminologię. Jeśli każdy typ Dramatic, Natural, Classic, Romantic, Gamine ma swoje warianty, które zależą od ilości yin i yang, to przejście jest płynne. Gdzieś jest równowaga, a potem łagodne przejście w stronę bardziej yin lub bardziej yang. Zresztą czy ktokolwiek z nas jest uosobieniem czystego ideału.
Moje tablice z sylwetki nie są profesjonalne, raczej edukacyjno-inspirujące dla mnie samej. Tu jest tablica Rachel, która jakoś nawiązuje do Soft Natural https://pl.pinterest.com/racheln/the-enchantress-image-archetype/ a tu do Flamboyant Natural https://pl.pinterest.com/racheln/the-muse-image-archetype/
Polecam też https://pl.pinterest.com/pmblazarska/boards/ Ani Łazarskiej, która zajmuje się profesjonalnie analizą sylwetki. Będą tam tablice Nimfy i Muzy.
Granatowy jest rzeczywiście tak uniwersalny. Łagodniejszy dla Jasnych typów urody. Sama się na niego przestawiam. I nie tęsknisz za czernią?
Nie tęsknię za czernią, dosyć szybko, gdy byłam jeszcze nastolatką, dowiedziałam się od życzliwej osoby, że mi nie pasuje, więc nie zdążyłam jej pokochać 🙂 Tęsknię za burzowymi niebieskościami z letniej palety, w których niestety wyglądam na chorą.
Dzięki za linki, lubię popatrzeć na inspiracje. Coś w tym jest, że nawet te czyste typy skręcają, w którąś stronę. Lubię patrzeć na zdjęcia Charlotte Gainsbourg, która też jest Natural, ale od początku wydawało mi się, że ma trochę więcej yangu w twarzy niż ja. Co moim zdaniem nie zmienia faktu, że czysty styl Natural ma swoje miejsce w typologii, bo nie widzę jej w „kolorowych namiotach” FN ani siebie w drapowaniach SN 🙂
Ja słyszałam natomiast, że nieźle mi w czarnym. I wpadłam swego czasu w czerń po same uszy, ale teraz już tak bardzo odwykłam.
Och burzowe niebieskości… Rozumiem sentyment. Jedne z moich ulubionych zestawień to pasek niebiesko-zielonych plam w palecie Prawdziwego Lata. Jak warstwy wody w jeziorze, jak smugi roślin wodnych.
Popatrzyłam na paletę Jasnej Wiosny i rzeczywiście jedyna burza to ciepłe, deszczowe szarości. Może jeszcze kwietna burza, modra mgła niezapominajek 🙂