5 sprytnych rzeczy, które można zrobić po analizie kolorystycznej

młoda kobieta z wyciągniętą do nas dłonią

Jesteś właśnie po analizie. A może dopiero spokojnie się do niej przymierzasz. Jaki masz plan? Jaka nadzieja świta Ci w głowie? Jak to sobie wszystko poukładasz? Ja wiedziałam, że to musi być po mojemu. Że nie ma sensu robić kopiuj-wklej. Że dam radę, nawet jeśli nie będzie doskonale, będzie dobrze. Że to ma być radość i smakowanie. I że te własne kroki – czasem maleńkie – robią całą robotę i prowadzą w jakiś sposób do mnie samej. Jeśli chcesz, skorzystaj z niektórych lub wszystkich pięciu podpowiedzi i – z analizą czy bez – rusz w kolorystyczną podróż.

Tak, to prawda: nie musisz być po analizie kolorystycznej*, żeby spróbować, zmierzyć się z wyzwaniem. A jeśli już wiesz, że jesteś Intensywną Zimą lub Stonowanym Latem, tym większa radość. Nawet jeśli nie pałasz do tych kolorów miłością od pierwszego wejrzenia, warto je sprawdzić – czy zadziałają i co potrafią dla mnie zrobić? Jakie są supermoce mojego typu urody? Jak zareagują inni, jak zareaguję ja sama, na mój nowy wygląd?

*Jeśli nie zrobiłaś jeszcze analizy kolorystycznej i na razie się na nią nie zanosi, po prostu zdecyduj się na którąś z palet i spróbuj żyć jak gdyby była Twoja. Na jakiś czas. Bez wielkich wydatków. Tak na próbę.

Zasmakuj wolności i krajobrazu

krajobraz dla Jasnego LataTak, określenie się jako Jasne Lato  lub Intensywna Wiosna oznacza, że nie jestem 11 pozostałymi typami urody. Nawet jeśli w pierwszym odruchu żal Ci jakichś kolorów, które nie należą do Twojej palety, a szafa może jest ich pełna, spróbuj przyjrzeć się tym nowym, nieznanym kolorom.

Wejdź na Pinterest i poszperaj, najlepiej na tablicach dobrych speców od analizy kolorystycznej, jak właściwie wyglądają te kolory. Nie tylko na ubraniach. Także w krajobrazach. W sztuce. W świecie roślin i zwierząt. A potem ściągnij jakieś zdjęcie, które Cię inspiruje, na telefon i ustaw jako tapetę. W ten sposób oswoisz się i zaznajomisz ze swoimi kolorami. Możesz traktować to zdjęcie jako matrycę, jako swoją przestrzeń do zadomowienia, jako magnes dla kolorów w realnym świecie. Może okaże się, że już coś takiego masz. Że smak tego zdjęcia da się oddać w ubraniu albo kompozycji paru drobiazgów. Jedną z najlepszych rad dla kogoś, kto chce stworzyć coś plastycznego, zmysłowego jest ustalenie palety kolorystycznej. Niech to zdjęcie będzie Twoją paletą. Co się uda z jej pomocą zakomponować?

Snucie marzeń i Pinterest nic nie kosztują. A są szybkie i rozszerzają horyzonty. Który horyzont należy do Twoich kolorów? Mglisty i zasnuty deszczem czy klarowny, jak mroźny poranek? Jak wygląda bajka w Twoich kolorach? Może istnieje film skomponowany właśnie z nich? Jak Ty sama będziesz wyglądać 5 lat po analizie, kiedy Twoja szafa będzie sensowna, wewnętrznie spójna i zgrana z Tobą?

Poszukaj czegoś drobnego

Po analizie aranżuj kolory: bukiet, flakon, wstążkaPo analizie kolorystycznej nie musisz zaczynać od razu od ubrań. Ale warto otaczać się swoimi kolorami. Choćby na próbę. Kupujesz chusteczki w Biedronce – wybierz pudełko w swojej palecie kolorystycznej. Może potrzebujesz nowego notatnika lub atrament – wybierz właściwy odcień niebieskiego albo czerwieni. Kolor można łatwiej oswoić, łatwiej się z nim zaprzyjaźnić, kiedy jest trochę oddzielony od Twojego ciała.

Co się z tego może wyłonić? Dobra kompozycja na nocnym stoliku. Spójna zawartość torebki. Przyjemność w widzeniu, że moje przedmioty przynależą do siebie, pięknie się razem prezentują. I że są jakoś moim przedłużeniem.

A potem otocz się tymi kolorami w tym, co intymne: piżama, ubranie, które nosisz w domu. Nawet jeśli na początku te kolory nie wyglądają oszałamiająco, sprawdź, jak się czujesz po godzinie, po całym dniu, po tygodniu. Co w nich akceptujesz? Co do Ciebie przemawia? Jaka jest ich siła?

Znajdź to, co lubisz w tej palecie

Po analizie będziesz wiedzieć jaki bukiet pasuje do Twojego typu urodyZnajdź swoją wersję ulubionych kolorów. Pomimo całej prostoty niebieskiego, muszę się do niego przyznać. Tak, lubię niebieski. Ale mogę poszukać dalej: aqua – jasność i domieszka zieleni. Średnie, niezbyt jasne, niezbyt ciemne, za to dość intensywne niebieskie dżinsy. I to, co uwielbiam: kolor na pograniczu niebieskiego i fioletowego czyli fiołek w każdej postaci.

Paleta, którą możesz nabyć po analizie, kryje dokładne odpowiedzi na pytanie, jakie są Twoje zakresy kolorystyczne, na jaki kontrast możesz sobie pozwolić. I jakie są Twoje wersje ulubionych kolorów.

Co więcej, do jednego typu urody przynależy też sposób łączenia kolorów: łagodne, zniuansowane przejścia w Letnich kolorach, kontrast jasności z ciemnością dla Zim, łączenie wielu kolorów w jeden bukiet dla Wiosen i łączenie różnych faktur jak przypraw, jak smaków dla Jesieni.

I znów spróbuj to zastosować w sprawach, które po prostu się nasuwają. Kupujesz bukiet kwiatów – skomponuj na zasadzie kontrastu lub łagodnych przejść. W tym, co bliskie i niezobowiązujące: ściereczki w kuchni, ręczniki, kompozycja świeczek, dekoracja stołu.

Nie jest łatwo spojrzeć na siebie, jak na kogoś obcego i bez chęci zmieniania siebie dopełnić swój wygląd kolorami, które właśnie do mnie pasują. A jednak w ten sposób, dając sobie to, co już jakoś do mnie należy, zbliżam się do siebie, pozwalam sobie być, jaką jestem. 

Potraktuj swoją szafę jak butik

Urocza kompozycja na stoliku - Intensywna Wiosna wybierze ten rodzaj czerwieniZanim zabierzesz się do oczyszczania szafy po analizie, wyjmij rzeczy, które zapewne należą do Twojej palety. Oraz te, które jakoś mogą z nimi współpracować. Resztę (chociaż to może być gruba większość) odsuń trochę na bok albo spakuj do pudła lub walizki. Nie pozbywaj się ich od razu – może wkrótce się okazać, że da się je lekko przerobić albo że o dziwo grają z Twoją paletą, tylko początkowo tego nie zauważyłaś.

Przyjrzyj się temu, co już jest. Nawet jeśli to są dwie rzeczy we właściwych kolorach, a trzy na zasadzie „od biedy ujdzie”. Układaj i rządź. Skupienie na tym, co dobre, pozwoli przypomnieć sobie, że może coś jeszcze da się znaleźć. Naszyjnik. Kolczyki, które babcia kupiła Ci na chrzest (moje kolczyki od babci wpisują się idealnie w paletę Jasnego Lata). Skarpetki. Jakie do tego dobrać buty? Czy znajdzie się torebka? Nieużywany zegarek, w którym trzeba tylko wymienić baterię?

Dasz radę. Posortuj, odłóż, załóż, zobacz, że masz zasoby. Użyj ich.

Przyglądając się swoim rzeczom, można sięgnąć do zdjęć. Czy kiedyś się tak ubierałaś? Czy Twoje ulubione zdjęcie pokazuje taką Ciebie, którą zobaczyłaś w lustrze w trakcie analizy?

Zdecyduj, czego Ci potrzeba. Na pierwszym miejscu

Przetransformuj to, co kochasz, na nowy język. Nie odrzucaj swego gustu i starych dróg. Jeśli uwielbiasz kontrast, a odkryłaś, że jesteś Latem, zestaw grafit z najjaśniejszym ze swoich kolorów. Jeśli lubisz kolory ziemi, a odkryłaś, że jesteś Intensywną Wiosną, połącz mocny, nasycony bursztyn z neutralnym beżem. Pozwól swoim upodobaniom zmieniać się powolutku.

Zacznij od tego, co nosisz na co dzień. Zmień pasek od zegarka. Kup jedną szminkę. Okulary przeciwsłoneczne. Nowy duży szal zamiast nowego płaszcza. Jeśli masz farbowane włosy, drobnymi krokami spróbuj pójść w kierunku swojego typu urody – zapytaj, jak to zrobić w trakcie analizy. Kup trzy bluzki. Może okazać się, że tak je polubisz, że właściwie więcej nie będzie Ci potrzebne. Przynajmniej na początek.

Jaki jest Twój plan po analizie?

Niewielkie zmiany idące we właściwą stronę są widoczne i znaczące.  Obserwuj, jak inni zwracają się do Ciebie. Obserwuj swoje reakcje na odbicie w lustrze. Świat i rynek mody już niczego Ci nie narzuci. Stanie się raczej wachlarzem możliwości, służącym Twoim wymaganiom. Stawiaj te wymagania. A najpierw dowiedz się, jakie one są.

Czytaj dalej...

Lub oglądaj:

Kopalnia wiedzy i katalog dobrych ekspertów od analizy kolorystycznej to strona Chrysalis Colour:

Jednym ze  „speców od analizy kolorystycznej” jest Cate Linden, której Pinteresowe tablice wyjątkowo lubię:

Natomiast o 12 typach urody możesz przeczytać tu:

Zdjęcia do wpisu pochodzą z Pexels.

2 thoughts on “5 sprytnych rzeczy, które można zrobić po analizie kolorystycznej

  1. mag_da says:

    Miło Cię znowu czytać 🙂 A propos zdania: „Przyjemność w widzeniu, że moje przedmioty przynależą do siebie, pięknie się razem prezentują.” – mam sporo rzeczy w odcieniach dla Stonowanego Lata, wszystko do siebie pasuje i łatwo jest skomponować strój do wyjścia. I mimo że wiem już, że to nie jest moja paleta, to tak jest mi przyjemnie, kiedy widzę, że wszystko w moim stroju pasuje do siebie i tworzy harmonijną całość. To są kolory raczej odległe od tych, w których wyglądam dobrze, ale mimo wszystko czuję się wówczas dobrze ubrana, co jest może trochę paradoksalne, bo przecież wiem, że nie wyglądam najlepiej.

    • Anna Kolorfocus says:

      Magda, dziękuję. Przez parę miesięcy miałam przełom żywieniowo-zdrowotno-biochemiczny. Jak ja lubię być po drugiej stronie kryzysu 🙂
      Zgadzam się absolutnie, że zharmonizowanie palety nawet z pominięciem najważniejszego elementu czyli nas samych, daje wyniki. I jest w tym przyjemność. Bardzo ostrożnie można powiedzieć, że nawet błędna diagnoza kolorystyczna przenosi nas na nowy poziom wyglądu. Nawet jeśli same określimy się nietrafnie, to jest w tym power i moc decyzji.
      Serdeczne pozdrowienia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *